Archeobotaniczne przesłanki na temat obecności roślin leczniczych w dawnym Gdańsku
Dokończenie z poprzedniego numeru
W poprzednim numerze przedstawiłyśmy
krótko zakres i cel prac archeobotanicznych,
prowadzonych w Gdańsku. Wśród tematów
badawczych realizowanych w Pracowni Paleoekologii
i Archeobotaniki UG, znajdują się również
zagadnienia dotyczące ziołolecznictwa. Przedstawiamy
wybrane znaleziska botaniczne, odkryte
w nawarstwieniach archeologicznych na terenie
miasta.
Wśród roślin, które mogły stanowić surowiec leczniczy,
odnotowano zarówno gatunki uprawne, jak i
zbierane ze stanu dzikiego. W grupie roślin uprawnych
walory lecznicze posiadają głównie przyprawy.
Ich składniki wpływają korzystnie na perystaltykę
jelit, resorpcję z przewodu pokarmowego do
krwionośnego i limfatycznego, działają uspokajająco
lub pobudzająco na układ nerwowy i serce1.
„Pociecha ubogich”
Do roślin uprawnych należy znany i stosowany
od średniowiecza po czasy nowożytne kminek
zwyczajny Carum carvi L. Na stanowiskach archeologicznych
w Gdańsku jego szczątki pojawiają
się systematycznie od XIV w. W większości
przypadków są to nagromadzenia zmineralizowanych
lub storfiałych owocków. Liczne i
powszechne znaleziska szczątków tego gatunku
świadczą o jego dużej popularności. Szczególne
uznanie w Europie zyskał kminek w
XVI w., jako przyprawa kulinarna i roślina o
walorach dietetycznych. Medycy twierdzili,
że rozgrzewając wzmacnia jednocześnie
głowę, żołądek,
wątrobę, śledzionę i jelita,
pomaga w zadyszkach, uśmierza
swędzenia, działa moczopędnie,
likwiduje zawroty głowy.
Syreniusz opisywał kminek
jako produkt powszechnie stosowany,
chociaż początkowo importowany. Jego cena musiała być niska, gdyż pojawiał się w domach
zarówno szlachty, jak i ludzi z warstw uboższych.
Na potrzeby lekarskie zalecano stosowanie
jedynie świeżych, mięsistych, zielonkawych niełupek.
Apteki utrzymywały w sprzedaży wodę „karujkową”
i olejek sporządzony na bazie kminku2.
Owocki tej rośliny stosowano zarówno wewnętrznie,
jak i zewnętrznie, m.in. jako składnik tzw.
„plastra wzmacniającego”, który przykładano na
brzuch w okolicach żołądka, by leczyć zgagę3.
Ks. Jan Krzysztof Kluk, wybitny przyrodnik z czasów
polskiego oświecenia, w swoim dziele z 1788 r.
wielokrotnie wspomina kminek, którego nasiona nazywa
„pociechą ubogich”. Według Kluka, roślinę tę
stosowano szeroko na wszelkie dolegliwości, przede
wszystkim jako lek przeciw bólom żołądka oraz kolkom4.
Nie inaczej musiało być w Gdańsku, choć należy
pamiętać, że kminek stosowano również jako
popularną przyprawę do mięs i wypieków.
Pożyteczny mak
Bardzo licznie w
materiałach gdańskich
występują
nasiona maku
lekarskiego Papaver
somniferum
L. Nagromadzenia
jego nasion zostały odnalezione
przede wszystkim
w materiałach latrynowych
oraz na zapleczach posesji
badanych stanowisk. Część z
tych znalezisk to surowce stosowane
do celów konsumpcyjnych,
jednak niewykluczone, że niektóre z nich to ślady środków leczniczych.
Uprawa maku nie wymaga wielu zabiegów, mogła
być prowadzona nawet w obrębie miasta. Mak posiada
wszechstronne zastosowanie. Uzyskuje się z
niego olej, jest popularną przyprawą dodawaną do
różnych potraw, ma również właściwości farmakologiczne.
Leki sporządzane na bazie maku miały
i mają przede wszystkim charakter przeciwbólowy i
uspokajający, o czym pisała słynna zielarka i lekarka
św. Hildegarda z Bingen: ziarenka z niego zjedzone
sen sprowadzają i swędzenie powstrzymują5.
W XVII i XVIII wieku mak stanowił podstawę popularnego
leku na bóle głowy. Były to okłady przygotowywane
na bazie roztartych nasion, z dodatkiem
migdałów i wódki bzowej4. Treść taksy gdańskiej z
XVII w. potwierdza lecznicze zastosowanie maku
na terenie miasta. Mieszczanie sięgali wtedy po lek
w postaci octu makowego6. Ks. Kluk pisał o maku:
Kwiat i nasienie sen sprawują: słuźą na defekta płuc,
na kaszel, ochrypnięcie, biegunki chociażby krwawe.
Główki zażywają się do enemów i do moczenia
nóg w wodzie, gdy kto sypiać nie może7.
Zbieractwo
Większość roślin wykorzystywanych w lecznictwie
zielarskim pozyskiwano na drodze zbieractwa. Był
to najprostszy i najtańszy dostęp do surowców leczniczych.
Wyniki analizy materiałów archeobotanicznych
z Gdańska potwierdzają te obserwacje.
Notowane są często nagromadzenia szczątków popularnych
roślin leśnych, takich jak poziomki, borówki,
maliny czy bez.
Dieta roślinna
Pesteczki poziomki pospolitej
Fragaria vesca L. i nasiona borówki
czarnej Vaccinium myrtillus
L. znajdowane są w Gdańsku
już w materiałach datowanych
na wiek XI. Początkowo
są to pojedyncze
okazy, jednak w miarę upływającego czasu liczba
znalezisk wzrasta, co świadczy o celowym
zbieraniu. Ich regularna obecność, niemal na
wszystkich stanowiskach w mieście, wskazuje
bez wątpienia, że stanowiły ważny element diety
roślinnej gdańszczan. Rośliny te charakteryzują
się smacznymi, mięsistymi owocami,
którym oprócz walorów smakowych przypisywano
również właściwości lecznicze. Zawierają
w sobie znaczne ilości cukrów. Jednak
w lecznictwie, zarówno w przeszłości,
jak i obecnie, wykorzystuje się również liście,
ze względu na zawartą w nich witaminę C.
O poziomce wspominał m.in. ks. Kluk:
liście i korzeń pobudzają mocz i miesięczne.
Jagody są pożyteczne w gorączkach do
używania. Woda z nich destylowana wzmacnia
serce i czyści piersi; także spędza piegi i plamy z twarzy7.
Borówka czarna posiada więcej niż poziomka
właściwości leczniczych. Znane jest jej działanie
bakteriostatyczne i przeciwzapalne.
W przeszłości zalecano żucie suszonych owoców
borówki czarnej jako środka przeciwbiegunkowego,
a odwarem z liści leczono stany zapalne błony śluzowej
jamy ustnej8.
Czyści żoładek i pędzi mocz…
Bez czarny Sambucus nigra L. cieszył się w dawnych
czasach dużym zainteresowaniem, ze względu
na swoje właściwości lecznicze. Robiono napary
z kwiatów, odwary i powidła z owoców, także inhalacje
i napoje9. Ks. Kneipp pisał: herbata z liści […],
z kwiatu bzowego [działa] rozwalniająco, czyszcząco
i pędzi poty. Herbata z korzeni bzowych jest silnym
środkiem przeciw wodnej puchliźnie. Łyżka jagód
ugotowanych z cukrem i miodem, rozpuszczona w
szklance wody, daje wyśmienity napój chłodzący,
czyści żołądek i pędzi mocz10. Wódka bzowa pojawia
się, jako podstawowy składnik wielu leków złożonych.
Wraz z makiem, siemieniem lnianym oraz
innymi składnikami roślinnymi zalecano ją jako
okład na głowę, który miał leczyć „szaleństwo”4.
W materiałach z Gdańska liczne pozostałości nasion
bzu czarnego wystąpiły w materiałach
z XVII w., na stanowisku przy ulicy
Powroźniczej.
Lek na wszystko
Babka zwyczajna Plantago major L.
to gatunek pospolity, spotykany na
przydrożach czy pastwiskach. Pojedyncze
nasiona występują często w materiałach archeobotanicznych
z terenów miejskich. Nie inaczej jest w przypadku Gdańska, gdzie pojawiają się od
XV w., na ogół w rozproszeniu, co wskazuje, że
stanowią raczej pozostałość flory stanowiska niż
rośliny użytkowej. Tylko w jednej z prób, z terenu
Centrum Dominikańskiego (wiek XVI), natrafiono
na wyższą koncentrację szczątków tego gatunku,
co sugeruje ich celowe gromadzenie. Według
literatury, roślina ta była szeroko stosowana w
lecznictwie, jako środek powlekający (osłaniający),
wykrztuśny i przeciwzapalny, w schorzeniach
przewodu pokarmowego. Zmiętymi, świeżymi
liśćmi okładano rany, ropiejące owrzodzenia i
oparzenia, co sprzyjało ich szybszemu gojeniu.
Zalety babki zwyczajnej podkreślała już w XII w.
św. Hildegarda z Bingen5. Jej liście wkładano do
butów jako środek niwelujący zmęczenie i
zapobiegający bezsenności11. Ks. Kluk pisał
o babce: Znajome jey wielorakie rodzaje.
Pospolitey nasienie uśmierza czerwoną
biegunkę i zbytnie builey płci miesięczne;
korzeń leczy febry; sok rany goi;
syrop osobliwey jest mocy na krwią
moczenie7.
Egzotyczne
W dawnym lecznictwie gdańskim stosowano
również rośliny egzotyczne. Między innymi
owoce figowca Ficus carica L. cenione były
w przypadku nieżytów żołądka jako główny,
obok rodzynek, składnik lekarstwa warzonego
z dodatkiem syropu z octu zrobionego7.
Suszone figi i ziele Isopu, gotowane
z wodą, i obficie za napój używane,
stanowią środek od kaszlu, zwłaszcza
kataralnego, i wszelkich w ogóle
piersiowych dolegliwości – pisał
XIX-wieczny lekarz, Beniamin Rosenblum2.
Ten sam autor zaleca trzymanie
w ustach figi, ciepłem mlekiem nasiąkłej
jako środek przeciwko bólowi zębów.
Ks. Kluk potwierdza dobroczynne działanie fig
w dolegliwościach związanych z dolnymi drogami
oddechowymi. Stosowano owoce figi wierząc,
że zewnętrznie przypiekane i przykładane na opuchłe
dziąsła, wiele szkodliwey flegmy wyciągają7.
Z początku XVIII w. pochodzi przepis na lekarstwo
stosowane dla wyleczenia kaszlu: Weź imbiru, fig,
rodzenków, pokrajawszy warz w winie, wolnym
bardzo ogniem, przecedziwszy przyday cukru lodowatego,
szafranu trochę, zażyway po łyżce ciepło4.
W materiałach z Gdańska szczątki tej rośliny pojawiają
się systematycznie od XIII w. po czasy nowożytne,
co wskazuje na znaczną popularność jej
owoców, jak również świadczy o rozwoju handlu
w mieście.
Od lat krajobraz gdańskiej starówki kojarzy się
mieszkańcom i turystom z nieustannie trwającymi
tutaj badaniami archeologicznymi. Należy pamiętać,
że wykopaliska dostarczają informacji nie
tylko na temat struktury zabudowań, przedmiotów
codziennego użytku czy rozwoju rzemiosła na terenie
dawnego Gdańska. Są one również źródłem
materiałów botanicznych, które w równie interesujący
sposób, co archeologia czy historia, opisują
życie codzienne mieszkańców miasta. Archeobotanika
daje nam unikalną możliwość cofnięcia się
w czasie i zapoznania się z roślinami stosowanymi
przez naszych przodków.
dr Monika Badura, mgr Katarzyna Pińska
- Pracownia Paleoekologii i Archeobotaniki
w Katedrze Ekologii Roślin Uniwersytetu Gdańskiego
Dr Monika Badura jest
adiunktem w Pracowni
Paleoekologii i Archeobotaniki,
Katedry
Ekologii Roślin, na
Wydziale Biologii Uniwersytetu
Gdańskiego. Jest autorką
i współautorką publikacji dotyczących
badań archeobotanicznych, prowadzonych
zarówno w kraju, jak
i za granicą.
|
Mgr Katarzyna Pińska
ukończyła biologię
na Wydziale Biologii,
Geografii i Oceanologii
Uniwersytetu
Gdańskiego. Jest
doktorantką w Pracowni Paleoekologii
i Archeobotaniki, Katedry Ekologii Roślin,
na Wydziale Biologii Uniwersytetu
Gdańskiego. Współautorka publikacji
dotyczących badań archeobotanicznych
na terenie Gdańska.
|
Piśmiennictwo:
1. Hlava B., Lánska D. Rośliny przyprawowe. PWRiL, Wwa 1983. 2. Kawałko M. J. Historie ziołowe.
KAW, Lublin 1986. 3. Rosenblum B. 900 najlepszych środkow domowych przeciw rozlicznym
chorobom i cierpieniom człowieka, z przyłączeniem niektórych ważniejszych przepisów lekarskich
(doświadczonych od kaszlu, kataru…), tudzież skład apteczki domowej – przez Hufelanda
na wzór dzieła niemieckiego zebrane, ułożone i dwoma traktatami o cholerze i cudownych
skutkach zimnej wody pomnożone. Nakładem S. H. Merzbacha, księgarza przy ulicy Miodowej
N 486, Wwa 1855. 4. Compendium 1767. Compendium Medicum Auctu. 5. Czekański
M. Zioła św. Hildegardy. Wyd. M, Kraków 2000. 6. Drygas A. Aptekarstwo gdańskie 1399-1939.
Ossolineum – Wrocław, Warszawa, Kraków Gdańsk, Łódź 1983. 7. Kluk K. Roślin potrzebnych,
pożytecznych, wygodnych, osobliwie krajowych, albo które w kraju użyteczne być mogą,
utrzymanie, rozmnożenie, i zażycie. Tom II z figurami o drzewach i ziołach dzikich, lasach. Drukarnia
Jego Królewskiey Mci i Rzeczyplitey u XX. Schyl. Piar, Warszawa 1788. 8. Kuźniewski
E., Augustyn-Puzewicz J. Przewodnik ziołolecznictwa ludowego. PWN, Wwa-Wrocław 1984.
9. Kuźnicka B., Dziak M. Zioła i ich stosowanie: historia i współczesność. PZWL, Wwa 1987. 10.
Kneipp. Zielnik, czyli Atlas roślin leczniczych, znachodzących się w Kneippa „Apteczce domowej”,
zawiera opisy i wierne obrazy roślin leczniczych, polecanych w książkach ks. Kneippa. Nakład
Księgarni J. Kosla, Kempten (Bawaria) 1893. 11. Nowiński M. Dzieje upraw i roślin leczniczych.
PWRiL, Wwa 1983.
|