Ogród
Walahfrieda Strabo
POCZET WIELKICH FITOTERAPEUTÓW (24)
Minęło niezauważalnie pięć wieków od wydania
w Norymberdze wiekopomnego dzieła benedyktyńskiego
opata klasztoru na wyspie Reichenau
(na Jeziorze Bodeńskim) – Walafridusa Strabusa (*około
808 †849). Jego Liber de cultura hortum (O pielęgnacji
ogrodu, 1512) – przywoływane często pod uproszczonym
tytułem Hortulus (Ogródek) – uważa się za jedno z najważniejszych
dzieł botanicznych czasów średniowiecza.
Co najważniejsze, w tradycji benedyktyńskiej opisy botaniczne
były jednocześnie opisami właściwości zdrowotnych
ziół i sposobów ich zastosowania.
Walahfried, zwany Zezowatym (łac. Strabo, stąd Strabus),
pochodził z ubogiej, ale pracowitej i bogobojnej rodziny,
żyjącej nad Jeziorem Bodeńskim. Od dziecka obcował ze
światem przyrody, który uczynił go wrażliwym na dzieło
Boże. Rodzice posłali go do szkoły przyklasztornej na wyspie
Reichenau, gdzie poznano się na jego zdolnościach
i pracowitości. Miał szczęście do ludzi. Ubogiego chłopca
po szkółce przyklasztornej wysłano na studia do Fuldy.
Tam uczył się pod okiem Hrabana Maura, jednego z najbardziej
znanych nauczycieli i pisarzy w czasach Karolingów.
Doceniono talenty Walahfrieda, przez 9 lat był
wychowawcą i mentorem młodego księcia Karola II.
W tym czasie objawił się poetycki i filozoficzny talent Walahfrieda.
W roku 824 napisał poemat Visio Wettini, na część
swego ukochanego nauczyciela z Reichenau – Wettina.
Ta „wizja Wettina” uważna jest za jedną z pierwszych poetyckich
wizji średniowiecznego rozumienia świata. Liber
de cultura hortum powstało trzy lata później. W roku 839 cesarz
Ludwik I Pobożny uczynił Walahfrieda opatem klasztoru
Reichenau. Wrócił szczęśliwy do swej małej ojczyzny.
W swoim wiekopomnym dziele opisał 23 popularne na
terenie ówczesnej Szwajcarii rośliny lecznicze oraz propozycje
ich zastosowania w terapii. Miał szczególny,mistyczny stosunek do świata roślin. Był wszak przede
wszystkim teologiem i poetą. Dobroczynne właściwości
ziół traktował jako dar Boży dla człowieka, jako ślad Bożej
obecności na Ziemi. Zadaniem botanika, zarazem lekarza,
jest odnajdywanie tych śladów i korzystanie z Bożej
hojności. Jeśli dziś ktoś uważa, że to raczej hojność panteistycznie
pojmowanej „Matki Natury”, to w gruncie rzeczy
myśli tak samo jak słynny mnich. Nasze zadanie w XXI
wieku pozostaje również niezmienne, choć od napisania
Hortulusa minęło prawie 13 wieków: odkrywać ciągle nieodkryte
dary Boże dla człowieka, zawarte w przebogatym
świecie roślin. Dziś do tego odkrywania tajemnic służy
nam przede wszystkim nauka, wyposażona w nowoczesne
środki rozpoznawania właściwości prozdrowotnych
roślin. Jedno się od czasów opata Walahfrieda nie zmieniło:
gdzieś na dnie człowieczego serca kryje się pragnienie
odnalezienia panaceum na wszystkie nasze choroby…
Stanisław Dłużewski
Z piśmiennictwa:
Z piśmiennictwa: De cultura hortum (O pielęgnacji ogrodu). Wydanie łacińsko-niemieckie: Über den Gartenbau, Reclam, Stuttgart, 2002; Hans-Dieter Stoffler. Der Hortulus des Walafried Strabo. Aus dem Kräutergarten des Klosters Reichenau. Sigmaringen: Thorbecke, 1997; Walahfried Strabo: Hortulus - https://www.uni-due.de
|