Recepta na uśmiech, czyli rośliny o działaniu antydepresyjnym
Środki roślinne znane są na całym świecie jako najstarsze surowce farmakologiczne. Znane jest
także ich oddziaływanie na ludzki umysł, o czym, niestety, przekonujemy się, śledząc reakcje osób zażywających surowce roślinne w celach narkotycznych...
Czy tylko w taki sposób? Czy fitosurowce mogą wpływać dobroczynnie na ludzki mózg? W końcu jest to organ, jak każdy inny, podatny zarówno na procesy
patologiczne, jak i odpowiednie leczenie. Czy takie zastosowanie środków roślinnych jest bezpieczne? Jakich skutków ubocznych możemy się spodziewać?
Czy substancje roślinne wchodzą w interakcje z farmaceutykami ordynowanymi przez psychiatrę? Czy uzależniają? Czy są to tylko nieszkodliwe „ziółka”,
suplementy diety, czy rzeczywiście aktywne substancje, których stosowanie wiąże się z konkretnymi efektami?
Przypatrzmy się przeciwdepresyjnemu działaniu niektórych surowców roślinnych.
Mechanizm działania
Substancje aktywne, decydujące o przeciwdepresyjnych
właściwościach roślin, mają podobne mechanizmy
działania, co znane i stosowane leki przeciwdepresyjne.
Nasilają przekaźnictwo w układzie serotoninergicznym
i noradrenergicznym, są inhibitorami
monoaminooksydazy (iMAO), enzymu odpowiedzialnego
za rozkład naturalnych katecholamin, takich
jak m.in. serotonina, dopamina, adrenalina, noradrenalina
czy tyramina. Są też selektywnymi inhibitorami
wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), co
oznacza, że pozwalają jej działać dłużej. Serotonina
jest jedną z głównych substancji odpowiedzialnych
za nasz dobry nastrój.
Oba mechanizmy wiążą się nie tylko z określonym
skutkiem przeciwdepresyjnym, ale też ze związanymi
z nim działaniami ubocznymi i interakcjami. Często
roślina, niezależnie od substancji działających w wyżej
wymieniony sposób, zawiera też inne, nasilające
lub modyfikujące ich działanie, mogące odpowiadać
za wiele skutków ubocznych.
Przegląd wybranych gatunków
Różeniec górski
Rhodiola rosea L.
- nazywany złotym korzeniem. Gatunek z rodziny
Gruboszowatych, występuje na całym obszarze okołobiegunowym.
Surowcem leczniczym jest kłącze
z korzeniami. Ilość substancji aktywnych w nim
zawartych jest przebogata, kilkakrotnie wymieniano
je już w Panecei. Wspomnimy tu o kilku: rosiridol
– glikon rosidriny, sama rosiridyna – iMAO A i B,
rodiolosyd i tyrozol.
Prawdopodobny mechanizm antydepresyjny polega na wpływie na poziom serotoniny
i dopaminy, poprzez mechanizm iMAO oraz wpływ na peptydy opioidowe (b-endorfiny).
Ekstrakt z korzeni Rhodiola przebadano jako lek w zespole przewlekłego zmęczenia (Planta medica 75, 105-12).
Roślina redukuje objawy zmęczenia i poprawia koncentrację uwagi po czterech tygodniach regularnego stosowania (Olsson et al., 2009). Do efektów
działania należą też poprawa nastroju i łagodzenie objawów depresyjnych, przywracanie równowagi i zwiększenie odporności organizmu.
Gryfonia
Griffonia simplicifolia De Candolle
- z rodziny Fabaceae, pochodzi z Afryki. Jest to pnący,
wiecznie zielony krzew, zawierający w swych nasionach
5-HTP (5-hydroksytryptofan). Aminokwas
5-HTP jest bezpośrednim prekursorem serotoniny
(5-HT, 5-hydroksytryptamina), odpowiedzialnej za
dobry nastrój i energię do działania. Pomimo
dostępności preparatów z gryfonii, działanie
rośliny nie zostało do końca przebadane
pod względem skutków ubocznych.
Sugeruje się związek jej stosowania
z niektórymi chorobami zastawek serca,
ale na ten temat również jest jeszcze
za mało danych.
Męczennica cielista
Passiflora incarnata L.
- z rodziny Passifloraceae, występuje w tropikalnych lasach obu kontynentów
amerykańskich, uprawiana u nas jako roślina ozdobna. Ziele zawiera alkaloidy indolowe (harman, harminę, harmalinę, harmol
czy harmalol) oraz liczne flawonoidy. Głównym efektem zażywania jest sedacja (uspokojenie). Męczennica stosowana jest w stanach niepokoju, nadmiernego
pobudzenia nerwowego czy bezsenności. Alkaloidy indolowe są iMAO, w małych dawkach działając przeciwdepresyjnie, w większych mogą wykazywać działanie psychoaktywne.
Bazylia pospolita
Ocimum basilicum L.
- z rodziny Lamiaceae, chętnie uprawiana w naszych
ogródkach i doniczkach. Ma wiele substancji odżywczych
i aktywnych biochemicznie. Jest zarówno
bezpiecznym suplementem diety,
jak i łagodnym środkiem przeciwdepresyjnym
i uspokajającym. Podobno jej
nazwa wywodzi się od greckiego basileus
= król, gdyż wierzono, że tylko
król może ją zerwać... Surowcem jest
ziele, zawierające m.in. cyneol, linalol,
eugenol, cytral, limonen, garbniki, flawonoidy,
sole mineralne i witaminy. Wśród różnych
korzystnych działań, np. na układ pokarmowy, stosuje
się ją także w stanach nadmiernego pobudzenia,
łagodnego obniżenia nastroju. Wpływa tonizująco
na cały organizm.
Dziurawiec zwyczajny
Hypericum perforatum L.
- z rodziny Clusiaceae, w Polsce powszechnie spotykany
w stanie dzikim, bywa też uprawiany. Dokładny
mechanizm przeciwdepresyjnego działania dziurawca
nie jest znany. Przypuszcza się, że polega on
głównie na spowolnieniu zwrotnego wychwytu serotoniny,
tak jak w przypadku leków z grupy SSRI.
Główne substancje aktywne to hiperforyna
i hiperycyna, także flawonoidy i taniny.
Hiperforyna, oprócz wpływu na wychwyt
serotoniny, wpływa też na
poziom dopaminy i noradrenaliny
oraz na receptory GABA i glutaminergiczne.
W czystej postaci
nie jest substancją trwałą,
ale uważa się, że to przede
wszystkim ona jest odpowiedzialna
za interakcje
z innymi lekami. Zgodnie
z danymi Europejskiej Agencji
Leków (EMA, grudzień 2009)
stosowana w dawce niższej niż
1 mg na dobę (wyższe dawki nie
są zalecane) i nie dłużej niż przez
dwa tygodnie, nie powinna jednak
powodować żadnych istotnych klinicznie
interakcji. Mimo niekwestionowanego działania
przeciwdepresyjnego, dziurawiec może wywoływać
różne skutki uboczne, także psychiczne. Opisano epizody
psychotyczne, które pojawiły się po stosowaniu
preparatów z tej rośliny. Dzieje się tak prawdopodobnie
dlatego, że roślina zawiera wiele substancji aktywnych,
których działanie nie jest tak selektywne, jak
przy zażywaniu syntetycznych leków przeciwdepresyjnych.
Innym skutkiem ubocznym jest powstawanie
plam na skórze, po ekspozycji na promienie słoneczne.
Arcydzięgiel litwor
Angelica archangelica L.
- z rodziny Selerowatych. W stanie naturalnym występuje
na terenach górzystych Europy i Azji, często
w dolinach rzek. W Polsce, w Sudetach i w Karpatach,
jest gatunkiem ściśle chronionym. Zawiera
olejek eteryczny, kwas walerianowy, angelikowy, metyloetylooctowy
i oksypentadecylowy, seskwiterpeny,
kumaryny i flawonoidy. Surowcem jest korzeń.
Ma wiele korzystnych działań zdrowotnych, wśród
nich łagodne uspokajające i przeciwdepresyjne.
Ostrzyż długi
Curcuma longa L.
- inaczej kurkuma długa, szafran indyjski – gatunek
byliny z rodziny Strelicjowatych. Główną substancją
aktywną jest kurkumina, mająca wiele różnych
właściwości zdrowotnych, m.in. łagodnie przeciwdepresyjne.
Niektóre badania dowodzą, że ma ona
pozytywny wpływ na neurogenezę w obszarze hipokampa
i na stężenie czynnika BDNF, co wiąże się
z działaniem przeciwdepresyjnym i relaksacyjnym.
Jest też iMAO-A.
Miłorząb dwuklapowy
Ginkgo biloba L.
- drzewo z rodziny miłorząbowatych, pochodzące
z Chin. Główne substancje aktywne należą do grupy
flawonoidów glikozydowych i terpenów.
Miłorząb znany jest ze swych dobroczynnych działań
na cały organizm, w tym również na ośrodkowy układ
nerwowy. Istnieją liczne doniesienia o jego łagodnym
wpływie przeciwdepresyjnym. Wzmacnia naczynia
krwionośne, dlatego jest zalecany w profilaktyce udaru
mózgu oraz w starszym wieku, przy objawach demencji
związanej z zaburzeniami nastroju. Preparaty
z miłorzębu potęgują działanie przeciwkrzepliwe
innych leków, m.in. niesteroidowych przeciwzapalnych
(aspiryna i inne leki z tej grupy), paracetamolu
czy pochodnych kumaryny. Nie zaleca się stosowania
miłorzębu łącznie z lekami przeciwdepresyjnymi.
Najczęstsze skutki uboczne
Inhibitory monoaminooksydazy mogą działać w sposób
selektywny – na izoenzym A (iMAO-A) oraz na
formę B (iMAO-B) – oba mają różne punkty uchwytu Jeśli lek działa w sposób selektywny, tylko na jeden
typ enzymu, zjawisko jest korzystniejsze, ponieważ
wzrasta poziom tylko tej grupy katecholamin, która
jest docelowa. Dobrze również, jeśli działanie leku
jest odwracalne. Są jednak takie iMAO, które działają
nieselektywnie (na większość katecholamin)
i nieodwracalnie. Taki efekt wiąże się z licznymi
skutkami ubocznymi. Wśród nich można wymienić
działanie hepatotoksyczne czy hipertensyjne. Z powodu
nagromadzenia nierozkładalnej wówczas tyraminy
(katecholaminy popularnej w naszej diecie:
żółty ser, czerwone mięso, wino, czekolada), istotnie
wzrasta ciśnienie krwi, prowadząc do groźnego
przełomu nadciśnieniowego, którego objawami mogą
być bóle głowy i wymioty, a konsekwencją krwotoki
wewnętrzne, zawał serca, wylew krwi do mózgu,
pęknięcie tętniaka.
Leki przeciwdepresyjne - roślinne i syntetyczne - zazwyczaj
poprawiają w pierwszej kolejności napęd,
czyli motywację do podjęcia działania, nastrój wraca
dopiero później. Mówiąc obrazowo: pacjent ma już
siłę, żeby coś zrobić, ale jeszcze nie widzi sensu życia...
W początkowych tygodniach leczenia wymaga
szczególnie troskliwej opieki i obserwacji z uwagi na
zwiększone ryzyko realizacji myśli samobójczych,
jeśli takie występują.
Nagromadzenie serotoniny (głównie leki z grupy
SSRI i prekursory serotoniny) może prowadzić do
groźnego zespołu serotoninowego, wymagającego natychmiastowego
leczenia z powodu zagrożenia życia.
Każda z roślin ma swój specyficzny skład chemiczny,
odpowiadający za jej skutki uboczne, jak np. fotoalergia
w przypadku dziurawca. Częste bywają zawroty
głowy, nudności czy biegunka.
Interakcje
Substancje zawarte w roślinach mają konkretne działanie
biochemiczne. Nie należy ich zażywać jednocześnie
z lekami przeciwdepresyjnymi, ponieważ
znacznie wzrasta ryzyko wystąpienia skutków ubocznych
(przełom nadciśnieniowy, zespół serotoninowy
i inne). Ziołowe przeciwdepresanty mogą wchodzić
w interakcje z innymi lekami, w zależności od tego,
gdzie są rozkładane i na jakie receptory działają. Gdy
jesteśmy u lekarza, nawet z przyczyn niezwiązanych
z zaburzeniami nastroju (nadciśnienie, bóle głowy,
przeziębienie), zawsze należy informować go, jakie
aktualnie preparaty ziołowe przyjmujemy, by się dowiedzieć,
czy połączenie leków nie będzie szkodliwe.
Ryzykowne i niebezpieczne
Istnieje wiele roślin, występujących głównie w strefie
międzyzwrotnikowej, które zawierają substancje
o silnym działaniu przeciwdepresyjnym. Z uwagi na
ich wysokie stężenie oraz obecność innych czynników,
ich zażywanie prowadzi do wielu silnych skutków
ubocznych – począwszy od stanów psychotycznych
i halucynacji, poprzez wspomniany
przełom nadciśnieniowy
i zespół serotoninowy,
czasem w piorunującym
przebiegu, do trwałych uszkodzeń
wątroby, zaburzeń psychicznych
i uzależnień. Część
z tych gatunków znajduje się
na liście substancji nielegalnych
w Polsce. Ich zażywanie wiąże się
z ryzykiem utraty zdrowia lub życia.
Okres jesienny i zimowy to czas, kiedy do naszego
organizmu dociera znacznie mniej światła słonecznego,
które – zgodnie z najnowszymi tezami naukowymi
– stymuluje układ nerwowy poprzez receptory
wzrokowe i cieplne. Dobry nastrój może ulec obniżeniu,
pojawiają się zniechęcenie i senność. Jeśli są to
łagodne, niezbyt dokuczliwe objawy, można posłużyć
się środkiem pochodzenia roślinnego, profesjonalnie
wykonanym i dostępnym w aptece, najlepiej
po wcześniejszej konsultacji z farmaceutą. Jeśli
jednak stwierdzimy u siebie co najmniej dwa
z takich objawów, jak obniżenie nastroju,
utrata zainteresowań i odczuwania przyjemności,
zmniejszenie energii czy uczucie
przewlekłego zmęczenia, które utrzymywać
się będą dwa tygodnie lub dłużej, a dodatkowo
pojawią się trudności w koncentracji
uwagi, niska samoocena, poczucie winy, zaburzenia
snu i apetytu czy myśli o bezsensie
życia – wówczas być może mamy do czynienia
z depresją kliniczną, występującą w formie sezonowej.
Należy niezwłocznie udać się do lekarza
psychiatry, który dobierze odpowiednie leki przeciwdepresyjne.
Skierowanie w takich przypadkach
nie jest wymagane. Nieleczona depresja jest bardzo
groźną chorobą, mogącą doprowadzić do śmierci.
W porę rozpoznana, poddaje się leczeniu.
Przy wizycie u lekarza, niezależnie od jego specjalizacji,
powinniśmy zawsze informować o przyjmowanych
lekach, także ziołowych. Jest to ważne ze względu
na możliwe interakcje. Zioła nie są „dodatkiem”,
mają określone działanie biochemiczne.
W okresie jesiennej pluchy i zimowych chłodów nie należy
się poddawać. Zarówno medycyna, jak i sama natura
mają dla nas na podorędziu receptę na uśmiech...
lek. med. Katarzyna Simonienko
Lek. med. Katarzyna Simonienko jest absolwentką Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, pracuje w Szpitalu
Psychiatrycznym w Choroszczy. Fitoterapią interesuję się szczególnie w aspektach neurobiologicznym, historycznym i artystycznym. Fotografuje
rośliny w ich naturalnym środowisku, maluje je, stylizuje na strony z dawnych herbariów, według starych technik.
|
|