Rośliny z Zielnika
Stanisława Wyspiańskiego
Rok 2007 był z woli Sejmu RP Rokiem
Stanisława Wyspiańskiego (*15 I 1869
†28 XI 1907). W poprzednim numerze
PANACEI przypomniałem najważniejsze przedsięwzięcia
związane z tym Rokiem. Przypomniałem
też słynny ilustrowany Zielnik krakowskiego mistrza
pióra i palety, podkreślając, że także w tym
dziele jawi się on nam przede wszystkim jako poeta,
a nie botanik. Pracując nad Zielnikiem, pisał do
Lucjana Rydla: Malwy, dziewanny, co to za cudne
rośliny! Jakie to strzeliste kształtów pędy, jakie to
żywe, rozmowne kwiaty…
Zgodnie z zapowiedzią, w kolejnych numerach
PANACEI pokażę przykłady tych roślin z Zielnika
Stanisława Wyspiańskiego, które we współczesnej
terapii mają swoje ugruntowane miejsce oraz tych,
które dawniej powszechnie wykorzystywano jako
surowce lecznicze.
Kasztanowiec pospolity
Aesculus hippocastanum L.
Nazywany też zwyczajnym, końskim, białym. Drzewo
to dla Wyspiańskiego miało znaczenie wyjątkowe.
Decydował o tym jego pokrój, przepiękne
kandelabry kwitnących kwiatów, ich detale oraz
siedmiopalczaste liście, czyli dekoracyjność całej
rośliny. Wpływ na fascynację kasztanowcem miały
liczne okazy tego drzewa, często tworzące w Krakowie
i w okolicach miasta cieniste aleje, jak choćby
na Plantach. Wyrazem tej fascynacji są liczne dzieła
artysty. Moim zdaniem, najpiękniejszym przykładem
jest wizerunek kasztanowca w balustradzie
klatki schodowej Domu Towarzystwa Lekarskiego
przy ulicy Radziwiłłowskiej 4 w Krakowie. Została
ona zaprojektowana przez Wyspiańskiego w roku
1904. Jest to brąz odlewany, patynowany i złocony.
Poszczególne liście oddzielone są od siebie okrągłymi
otworami, o średnicach zwiększających się
w stronę krawędzi liścia, co daje zaskakujący efekt
wizualny. Na tle liści znajduje się kilka pojedynczych,
znacznie powiększonych kwiatów kasztanowca,
których zwykle nie oglądamy, przyglądając
się całemu kwiatostanowi, mającemu kształt piramidy.
Te pojedyncze, stylizowane kwiaty są złocone.
Fragment balustrady znajduje się w Muzeum Narodowym
w Krakowie. Współczesnym, ale nie dość
udanym naśladownictwem tego dzieła, jest ogrodzenie
letniego ogródka jednej z kawiarni w Rynku
krakowskim. Przykładem malarstwa ściennego jest ozdobny pas
liści kasztanowca, zaprojektowany przez Wyspiańskiego
również w Domu Towarzystwa Lekarskiego.
Girlanda liści w kolorze złotym, białym i żółtym
zdobi górną część klatki schodowej.
Późną jesienią 1894 r. powstał znany obraz Planty z
widokiem na Wawel, przedstawiający szpaler drzew
ogołoconych z liści, w lekkiej mgle. Jest to olej na
płótnie o wymiarach 110 x 220 cm. Większość Polaków
powinna pamiętać jego wizerunek, jeśli dokładnie
obejrzała banknot o nominale 10.000 zł
sprzed ostatniej denominacji...
Podobny, melancholijny charakter mają słynne
Chochoły, obraz z roku 1900, wykonany techniką
pasteli, 69 x 107 cm. Wśród drzew widzimy kilka
słomianych chochołów, osłaniających krzewy na
Plantach. Ich wizerunki odbijają się w zamarzniętej
tafli wody.
Inną znaną pastelą jest niewielki obraz ze szpalerem
drzew i światełkiem na horyzoncie Planty w nocy.
Wyspiański słynął z precyzyjnego przedstawiania
roślin, zwłaszcza kwiatów. Tak też wykonał rysynek
tuszem kwiatostanu w pełni kwitnienia, na tle całego
liścia. Całość jest wzbogacona gałązką, z kilkoma
dużo mniejszymi liśćmi, i sygnowana. Rysunek ten
wykonał Wyspiański do ilustracji strony tytułowej,
napisanej i wydanej przez siebie książeczki Kazimierz
Wielki, obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego
w Krakowie. Ten rysunek i fragment pierwszego
obrazu zostały wykorzystane jako ilustracja popularnej,
ozdobnej papeterii. W zbiorach Muzeum
Narodowego w Krakowie znajduje się też oryginalny
karton z kasztanowcem, jako wzór do wykonania
polichromii we wspomnianym Domu Towarzystwa
Lekarskiego. Ma on duży wymiar 130 x 200 cm,
jest wykonany pastelami na papierze.
Drzewa kasztanowca pojawiały się w Europie w
różnym okresie, w Polsce od 1576 r. Adam Mickiewicz
odwołuje się w Panu Tadeuszu do kasztanowca,
ale nie bezpośrednio, gdyż prawdopodobnie na
Litwie jeszcze tego drzewa nie było. Odnosi się jedynie
do maści konia, kasztana, zbieżnej z kolorem
opadających jesienią nasion, zwanych popularnie
kasztanami. Być może konie tej maści dotarły na
Litwę wcześniej niż drzewa, bo kasztanami zostały
nazwane gdzie indziej…
Niemal wszystkie części morfotyczne kasztanowca
są wykorzystywane leczniczo. Najważniejsze są
nasiona jako źródło escyny. Jest to zespół saponozydów
triterpenowych o działaniu uszczelniającym
i uelastyczniającym naczynia.
Wynikający stąd efekt przeciwobrzękowy jest wykorzystywany
w niemal wszystkich dziedzinach
medycyny. Wykorzystuje się też inne ważne związki,
jak kumaryny i flawonoidy. W krajach zachodniej Europy kasztanowiec należy,
obok dziurawca i miłorzębu, do trzech najczęściej
wykorzystywanych roślin leczniczych.
Borówka czarna
Vaccinium myrtillus L.
czyli czernica, borówka czernica lub czarna jagoda.
Jej owoc w niektórych rejonach kraju jest nazywany
po prostu jagodą i powszechnie wiadomo, o
jaką roślinę chodzi. Częściej tej nazwy używa się
w centralnej i północno-wschodniej Polsce. Nie
jest to oczywiście nazwa prawidłowa, bo jagoda
to przecież forma owocu, a nie nazwa gatunkowa.
Surowcem leczniczym borówki czernicy są przede
wszystkim owoce. Występujące w niej w dużej
ilości antocyjany stanowią kompleks glikozydów i
działają uszczelniająco na naczynia włosowate, co
szczególnie dotyczy mikrokrążenia w obrębie gałki
ocznej. Stąd ich zastosowanie w retinopatiach i
osłabieniach wzroku, zwłaszcza u osób starszych.
To korzystne działanie powinno się wykorzystywać
u osób, których praca naraża oczy na szczególne
zmęczenie. Dotyczy to kierowców, zwłaszcza
przy długotrwałych przejazdach nocą, pilotów, zegarmistrzów,
osób pracujących często z komputerem
i innych, wykonujących precyzyjne zawody.
Drugi kierunek działania, ze względu na garbniki,
dotyczy wykorzystania ich jako środka przeciwbiegunkowego,
szczególnie u dzieci. Większe dawki
mają działanie przeciwrobacze. Rzadziej stosuje
się liście, gdzie jeden ze związków, neomyrtylina,
pochodna kwasu galusowego, obniża poziom cukru
we krwi.
Narecznica samcza
Dryopteris filix-mas Schott
Jej kłącze zawiera przede wszystkim pochodne floroglucyny
– związki o silnym działaniu tasiemcobójczym,
takie jak aspidynol, albaspidyna, kwas
filiksowy. Najsilniej działa kwas filiksowy, który
jest zbudowany z trzech układów floroglucyny.
Ze względu na dość dużą toksyczność, preparaty
lecznicze zawierające wyciągi eterowe stosuje się
przeciwko tasiemcom wraz z silnymi środkami
przeczyszczającymi – w przypadkach, gdy zawodzą
leki syntetyczne.
Glistnik jaskółcze ziele
Chelidonium majus
Należy do rodziny makowatych. Jest to popularny
chwast ruderalny, znany z miejsc zacienionych, zarośli
i przychaci. Dla celów leczniczych jest zbierany
ze stanu naturalnego oraz z upraw i jest surowcem
farmakopealnym. W całej roślinie występuje
zespół ponad 20 związków alkaloidowych, należących
do pochodnych izochinoliny. Reprezentują
one trzy typy: protopiny, benzofenantrydyny i
protoberberyny. Do najważniejszych należą chelidonina,
homochelidonina, norchelidonina, izochelidonina,
chelerytryna, sangwinaryna, berberyna
i protopina. Wywierają silne działanie fizjologiczne
i farmakologiczne. Zlokalizowane są w gęstym
soku mlecznym o charakterystycznym, żółtopomarańczowym
zabarwieniu. Ziele glistnika jest
głównie stosowane jako spasmolyticum w chorobach
przewodu pokarmowego, stanach zapalnych
dróg żółciowych, kamicy. Najważniejszym i dominującym
związkiem jest chelidonina o działaniu
podobnym do morfiny, lecz znacznie słabszym, na
ośrodkowy układ nerwowy, i nieco słabszym działaniu
spazmolitycznym od papawerny na mięśnie
gładkie. Świeży sok zerwanej rośliny służy do usuwania
kurzajek, ze względu na zawartość chelidoniny
i enzymów proteolitycznych. Ziele lub wyciągi
są częstymi składnikami leków o działaniu
żółciopędnym. Związki te mają także działanie
przeciwbakteryjne, przecigrzybicze, przeciwpierwotniakowe
i przeciwwirusowe, stąd ich udział
w preparatach przeciwgrzybiczych, stosowanych
w ginekologii. Wyciągi z surowca pobudzają skurcze
macicy, podnoszą ciśnienie krwi, rozszerzają
naczynia wieńcowe. Zewnętrznie alkaloidy mają
działanie miejscowo znieczulające. Surowiec jest
toksyczny i przy dłuższym stosowaniu może wywołać
zatrucia. Zanotowano nawet śmiertelne zatrucie
u dziecka. Dawniej ziarna pszenicy, namoczone
w soku z glistnika, stosowano do pułapek na
ptaki i ryby. Jego stosowanie jest przeciwskazane
w jaskrze.
Glistnik jaskółcze
ziele i wymienione
związki wiążą swą
nazwę z mitologiczną
Chelidon z Miletu.
Ona i Aedon były
córkami Pandareosa.
Historia sióstr oraz
ich rodziny była pełna
zawiłości, zbrodni
i gwałtu, wystarczyłaby
na długą opowieść.
Zeus, ulitowawszy
się nad nieszczęśliwą
rodziną,
zamienił wszystkich
w ptaki. Chelidon została
jaskółką i otrzymała
prawo przebywania
w towarzystwie
ludzi. Stąd w
najbliżym otoczeniu
człowieka mamy
zarówno glistnik jaskółcze ziele, jak i jaskółki... Niektórzy autorzy
podają, że alchemicy w żółtym korzeniu glistnika
dopatrywali się korzenia mądrości i nazywali
go darem niebios coeli donum. Stąd łacińska nazwa
chelidonium. Zespół alkaloidów glistnika,
w świeżym zielu lub jego przetworach, działa na
ośrodkowy układ nerwowy. Jest to stan lekkiego
odurzenia, pojawia się działanie uspokajające. Jak
podaje Muszyński, alkaloidy mają słabe działanie
narkotyczne. Nie jest to jednak typowe działanie
narkotyczne.
Szałwia łąkowa
Salvia pratensis
Nazwa „autorska” Stanisława Wyspiańskiego to
Trzewiczki Matki Boskiej. Kiedyś w handlu znajdowały
się liście tego gatunku szałwii jako Herba
Horminii pratensis, które przede wszystkim zawierają
olejek eteryczny i związki diterpenowe. Ten
gatunek pokrojem i kolorem kwiatów najbardziej
przypomina popularną szałwię lekarską Salvia officinalis
L., która jest obecnie powszechnie wykorzystywana
w lecznictwie, przede wszystkim jako
środek antyseptyczny. Jest to ważna roślina, spotykana
w postaci wielu preparatów. Zaliczana do
surowców olejkowych, jej głównymi składnikami
są tujon, cyneol i kamfora, ponadto zawiera gorzkie
laktony diterpenowe, np. karnozol. Znaczną rolę w
działaniu surowca odgrywają garbniki katechinowe
oraz flawonoidy. Preparaty z szałwii działają antyseptycznie
i ściągająco. Udział w tym mają olejek
i garbniki oraz działający
antybiotycznie karnozol.
Surowiec działa przeciwpotnie
i hamuje laktację.
Największe zastosowanie
znajduje w płukaniu jamy
ustnej i gardła. Tujon jest
silnie toksyczny i działa
czerwiobójczo. Ze względu
na jego toksyczność, do
użytku wewnętrznego powinno
się stosować podgatunek
szałwii lekarskiej
S. officinalis subsp. lavandulaefolia,
który nie zawiera
tujonu, a dużo więcej
cyneolu. Lecznicze
pasty do zębów zawierają
m.in. wyciąg z szałwii.
W Panu Tadeuszu szałwia
wisiała w snopach, w
starej sernicy, obok białych
serów liczonych na
kopy. To świadczy, że była
wówczas powszechnie
stosowana.
Macierzanka
Thymus serpyllum L.
czyli macierzanka piaskowa. Rysowana przez Wyspiańskiego,
kojarzy się z inną rośliną tego samego
rodzaju, a innego gatunku – z tymiankiem Thymus
vulgaris. Obydwie rośliny należą do rodziny
Lamiaceae i są surowcami olejkowymi. Olejki są
wieloskładnikowe, w przewadze są związki fenolowe,
głównym jest tymol. Działają dezynfekująco
i wykrztuśnie. Ich charakterystyczny zapach,
wraz z eugenolem, możemy wyczuć w gabinetach
stomatologicznych. Obydwie rośliny są też znanymi
przyprawami kuchennymi. Podobne związki,
ale z przewagą izomeru tymolu, jakim jest karwakrol,
zawiera lebiodka Origanum, rozpowszechniona
przez używanie jej jako podstawowej przyprawy
do pizzy. O zastosowaniu ziela lebiodki do tej
znanej potrawy decyduje łagodniejszy w smaku i
zapachu karwakrol.
Koniczyna łąkowa
Trifolium pratense L
Koniczyna biała Trifolium repens L.
- to gatunki chętnie rysowane przez Wyspiańskiego.
Autor nazywa je koniczynką różową i białą. Kwiatostany
tej rośliny dawniej były powszechnie stosowane
jako środek pomocny w leczeniu schorzeń
górnych dróg oddechowych, skórnych i przewodu
pokarmowego. Badania ostatnich lat stwierdziły
występowanie we wszystkich gatunkach koniczyny
izoflawonu genisteiny, która ma silne właściwości
estrogenne. Wykazano też jej działanie przeciwnowotworowe.
Zawiera glikozydy cyjanogenne
oraz olej bogaty w tokoferole, czyli witaminy E.
Koniczyna łąkowa to słynna Mickiewiczowska
dzięcielina z Inwokacji do Pana Tadeusza. W tym
przypadku chodzi raczej o koniczynę dziko rosnącą,
o kwiatach białych, lekko różowych bliżej dna
kwiatowego. Stąd porównanie jej do panieńskiego
rumieńca. Koniczynę hodowlaną powoli wprowadzano
do uprawy, w czasach Mickiewicza do Soplicowa
jeszcze nie dotarła. Dzisiaj to popularna
pasza dla koni. W dawnych czasach, podobie jak
lucerna, była już znana w Persji, słynącej z hodowli
koni. Jest też cenną rośliną miododajną.
Kontynuacja w następnym numerze
dr farm. Krzysztof Kmieć
Dr farm. Krzysztof Kmieć jest pracownikiem
Katedry Farmakognozji Wydziału Farmaceutycznego
UJ. W latach 2002-2005 członek
Senatu UJ. Zajmuje się roślinami leczniczymi,
ich historią w rozwoju terapii. Interesuje
się zwłaszcza właściwościami leczniczymi
kasztanowca oraz jego znaczeniem w sztuce
i architekturze. Twórca ponad 2300 ekslibrisów
o tematyce farmaceutycznej, medycznej,
przyrodniczej, religijnej, orientalnej, muzycznej,
górskiej.
|
|